W cieniu gwiazd – urzędnik

Inspektor Transportu Drogowego jest URZĘDNIKIEM. Czy to źle? Nie. Ciepłe biuro, wygodny fotel, wygodna garsonka, praca od godziny ósmej do szesnastej, to przecież nic złego. Nasza rzeczywistość jest jednak zupełnie inna. Kontrola na drodze, radiowóz, mundur. Nie zgadzamy się więc na pracę JAK SŁUŻBA, przy jednoczesnym braku przywilejów za tym idących. Mówimy dość nierównemu traktowaniu. Za chwilę wejdzie w życie zmiana Ustawy o służbie cywilnej, która umożliwi planowanie pracy „krokodyli” w cyklu 24 godzin przez 7 dni w tygodniu, czyli „na rozkaz”. Dotychczas, dla nas urzędników, tzw. popołudniówki i nocki były wyjątkiem. Wynikały one ze „szczególnych potrzeb pracodawcy”. Nie jest dla nas zaskoczeniem fakt, że np. po godzinie 14 i w nocy jeżdżą po drogach ciężarówki, autobusy. Pytamy jednak, czy przy planowanych zmianach naszych harmonogramów pracy, ustawodawca pomyślał również o opracowaniu dodatkowych procedur bezpieczeństwa samych Inspektorów? Niestety nie. W niektórych Inspektoratach planuje się oddanie broni, nie pomyślano o wprowadzeniu procedur bezpieczeństwa, czy o powołaniu funkcji dyżurnego. Inspektorzy, jak np. Policjanci czy funkcjonariusze KAS, prowadzą pojazdy uprzywilejowane, mogą korzystać ze środków przymusu bezpośredniego i broni palnej. Tak, jak inne wspomniane wyżej służby, wykonujemy swoje obowiązki w mrozie i w upale stojąc na drodze, jesteśmy narażeni na agresję ze strony kierowców, mamy obowiązek ścigać kierowców, którzy nie zatrzymali się do kontroli drogowej. Ujawniamy ładunki pochodzące z kradzieży bądź nielegalnego źródła, otrzymujemy też informacje o skradzionych pojazdach. Dbamy o dobrostan zwierząt, prawidłowość przewozu materiałów niebezpiecznych, bezpieczeństwo w przewozach podróżnych, przestrzeganie zasad transportu towarów objętych sankcjami (dotyczy wojny w Ukrainie) itd… Do tej pory inspektorzy jako jedyni wykonują swoje kontrole drogowe bez obowiązkowej asysty, jedynie od zmierzchu do świtu mamy obowiązek wykonywać je z drugim członkiem zespołu kontrolnego. Wymuszenie przez ZZITD asysty w okresie od zmierzchu do świtu, nie zmniejszyło jednak wyśrubowanej ilości kontroli przypadającej na Inspektora, co czyni ten zapis rzadko stosowanym w praktyce, gdyż od wyników w pracy zależy pozytywna ocena okresowa pracownika, awans, wysokość comiesięcznego dodatku inspekcyjnego czy premii. Inspektor w obawie o negatywną ocenę oraz obniżenie wysokości wynagrodzenia zmuszony jest do naginania zasad bezpieczeństwa. Zastanówmy się, który urzędnik pracuje w ten sposób? Tymczasem cyt. „Jednym z najistotniejszych obowiązków każdego państwa jest zapewnienie bezpieczeństwa i porządku publicznego. Każde bowiem państwo do zapewnienia określonych rodzajów bezpieczeństwa musi mieć nie tylko siły militarne, ale i również specjalistyczne służby oddziałujące na bezpieczeństwo i porządek publiczny”. Inspektorzy Transportu Drogowego kontrolują autobusy dbając o bezpieczeństwo podróżnych, w tym również dzieci, żeby każda podróż i wycieczka były bezpieczne, „TIR-y” – żeby kierowcy byli wypoczęci i jeździli sprawnymi pojazdami, a przewożone przez nich towary były dobrze zabezpieczone, aby przeładowane samochody nie dewastowały naszych dróg, a „40-sto tonowe bomby na kołach” nie zagrażały innym uczestnikom ruchu. Czuwamy, by chronić pieszych przed młodymi kierowcami, którzy na osiedlowej drodze postanowili sprawdzić osiągi swoich samochodów, a także by po wizycie w klubie, młoda dziewczyna mogła bezpiecznie wrócić taksówką do domu. Na stronie internetowej Głównego Inspektoratu Transportu Drogowego oraz w licznych mediach publicznych i prywatnych można znaleźć wiele przykładów naszej pracy: manipulacje w tachografach, transgraniczny nielegalny przewóz odpadów, nieprawidłowości w ramach systemu SENT, przewóz towarów niebezpiecznych, „Bezpieczny autobus”, „Uber” czy chociażby ważenie pojazdów. Jesteśmy specjalistyczną służbą, oddziałującą na bezpieczeństwo i porządek publiczny.

Domagamy się uporządkowania naszej struktury. Chcemy być albo służbą mundurową, pracując niczym Policja lub celnicy i mając przy tym przywileje emerytalne, albo też pozostać zwykłymi urzędnikami, bez przywilejów emerytalnych, ale jednocześnie też bez regularnej pracy nocą, bez prowadzenia pojazdów uprzywilejowanych i bez przechodzenia badań na broń.